- Pobierz link
- X
- Inne aplikacje
Znowu sięgasz po coś słodkiego..a ten wczorajszy kawałek sernika miał być tym ostatnim... tylko czy naprawdę chodzi o coś słodkiego???
Albo włączasz kolejny odcinek jakiegokolwiek serialu...chociaż wczoraj obiecałaś sobie, że dziś po prostu położysz się wcześniej.
Albo lampka czerwonego wina, która ma przynieść rozluźnienie i tę lekkość w ciele...
Niby nic — niewinny gest, chwilowa ulga, oddech po trudnym dniu.
Ale gdzieś głęboko czujesz, że to nie o to chodzi.
To nie jest brak silnej woli. To nie lenistwo, ani brak dyscypliny.
To sposób, w jaki Twoje ciało i umysł próbują Cię ochronić. To biologia, która rozpostarła nad Toba skrzydła
To ucieczka od emocji, których nie chcesz czuć...smutku, pustki, napięcia, samotności, zmęczenia, bezsensowności, zniechęcenia...wpisz dowolną emocję
Na moment zaserwowana przyjemność, odczuwalnie łata dziurę w sercu. Dopamina daje złudne poczucie ukojenia, a Ty przez chwilę możesz nie myśleć, nie czuć, nie konfrontować się z tym, co boli.
Ale wiesz, że to, od czego uciekasz, nie znika. Ono czeka.
Ono czeka pod warstwą przyzwyczajeń, pod mechanizmami obronnymi, pod tą codzienną gonitwą.
Czeka, aż w końcu zatrzymasz się i zapytasz:
„Czego tak naprawdę potrzebuję?”
„Za czym tęsknię, gdy próbuję się znieczulić?”
Ale zanim do tego dojdzie, minie jeszcze trochę czasu...może dni? może miesięcy? a może lat?
Aż pewnego dnia zauważasz, że niby wszystko jest ok...masz poukładane życie, pracę, dobry związek, zdrowe dzieci..ale gdzieś w środku czujesz, że twoje wewnętrzne światło zaczyna przygasać, jakby dostawy prądu były coraz słabsze...jakby ciepła w Tobie było coraz mniej, jakby radość codzienności gdzieś ulatniała się poprzez niewidzialne szczeliny...A coś, co kiedyś sprawiało mnóstwo frajdy, dziś wygląda jak kiczowata zabawka z odpustu..
Masz coraz mniej ochoty na poruszanie się, coraz częściej jest ci zimno, bliskość a nawet seks, tracą swoje kolory. Zauważasz, że krzywa Twoich wcześniejszych emocji zaczyna przypominać prostą linię...emocje się mocno wypłaszczyły.
Zauważasz, że Twoje ciało porusza się, pracuje, robi potrzebne rzeczy, stawia się do swoich zadań...tylko...jakby ciebie jest coraz mniej w tym ciele...jakby ono zaczynało działać na autopilocie, żyło niezależnym życiem...Zaczynasz się zastanawiać, co się dzieje?
To nie jest łatwe — spotkać się z prawdą o samym sobie. Ale to właśnie TAM zaczyna się uzdrowienie.
Nie w kontroli. Nie w zakazach. Nie w walce z własnymi odruchami.
Tylko w łagodności. W ciszy. W odwadze, by usłyszeć siebie naprawdę.
Kiedy przestajesz uciekać i zaczynasz słuchać, coś się zmienia. Gdy zaczynasz słuchać siebie, ciało zaczyna czuć, że znów może wziąć głęboki oddech, rozrężyć płuca i poczuć przypływ energii
Przestajesz być swoim największym przeciwnikiem, a stajesz się własnym wsparciem.
Zaczynasz wracać do swojej wewnętrznej harmonii — tej, która zawsze była w Tobie, tylko została zagłuszona przez hałas świata, przez automatyczne programy, które przejęły kontrolę, przez wewnętrzny chaos.
Jeśli czujesz, że to moment, by zajrzeć pod powierzchnię — z czułością, bez ocen, w bezpiecznej przestrzeni — zapraszam Cię na sesję hipnozy.
To nie jest „naprawianie siebie”. To powrót.
Do spokoju.
Do obecności.
Do Ciebie.
Do Twojej wewnętrznej harmonii
- Pobierz link
- X
- Inne aplikacje

Komentarze
Prześlij komentarz